Wzrost gospodarczy można pobudzać na wiele sposobów. Czasem są to mniejsze niż dotychczas obciążenia fiskalne, niechętnie stosowane choćby w Polsce, innym razem działania mające uszczelnić system podatkowy. O ile całkowita likwidacja szarej strefy nie jest możliwa, nawet w najbardziej legalistycznych społeczeństwach, to można znacząco zwiększyć dochody państwa i następnie dysponować odzyskanymi finansami, pobudzając przy okazji gospodarkę.
Złożoność
Analiza wpływu VAT dokonywana w ostatnim czasie pokazuje, że wzrost przychodów łączy się zarówno z uszczelnieniem systemu, jak również ze wzrostem koniunktury gospodarczej w kraju. Polska, jako istotny element globalnej układanki, czerpie korzyści z ogólnoświatowej prosperity, tak jak i cierpiała podczas recesji z początków XXI stulecia. Wzrost wpływów z VAT to także rosnąca konsumpcja, niekiedy połączona z nadmiernym zapożyczaniem się. Polacy coraz śmielej zaciągają nie tylko kredyty mieszkaniowe, ale też kredyty konsumpcyjne, spełniając swoje zachcianki i realizując prawdziwe potrzeby. Ponadto wzrost podatku VAT łączy się z napływem siły roboczej zza wschodniej granicy. Nawet jeśli pracownicy z Ukrainy czy Białorusi zwolnieni są z części obciążeń fiskalnych i część zarobków wysyłają za granicę, to mieszkając w Polsce, muszą płacić za jedzenie, paliwo czy mieszkanie, przy okazji zasilając polski budżet podatkiem VAT.
Szacunki na rok 2019
Według rządowych szacunków wpływy z podatku w roku 2019 mają być wyższe niż w 2018 o niemal 20 mld zł, z czego zasługą VAT ma być blisko 13 mld zł. Wynika to z rosnącej konsumpcji, ale w wolniejszym tempie niż w 2018 roku, oraz uszczelnieniom systemu podatkowego. Jednak wielu ekspertów przestrzega przed zbyt optymistycznymi prognozami, przewidując, że w kolejnych latach wzrost dochodów może słabnąć, bo powoli wyczerpuje się możliwość zwiększania ściągalności samych podatków, nawet przy poprawionym systemie. Ponadto przewidywany jest wzrost wydatków publicznych połączony ze współfinansowaniem wydatków na inwestycje publiczne, na które część kwoty pochodzić będzie z unijnego budżetu. Dodatkowe wydatki więc negatywnie wpłyną na finanse publiczne.
Rozbieżności opóźnienia
Analiza wpływu VAT do budżetu po zmianie polityki fiskalnej rządu pokazuje wciąż wyraźne rozbieżności między wzrostem gospodarczym a wpływami z podatku VAT. O ile w 2017 roku, kiedy ściągnięto rekordowo dużo pieniędzy w ramach VAT, to w kolejnym roku i kolejnych latach dynamika będzie spadać. Rozbieżności w kwotach i w planach, widać także, kiedy analizuje się informacje o wzroście dochodów w zależności od źródła. Podczas gdy krytykujące rządzącą ekipę media wspominają o wzroście niewiele przekraczającym 1%, to Główny Urząd Statystyczny twierdzi, że krajowa gospodarka wzbogaciła się tytułem VAT o przeszło 5%. Różnice mogą wynikać między innymi z kumulowania pieniędzy przez budżet, które następnie oddawane są przedsiębiorcom w kolejnym okresie rozliczeniowym niemal w ilościach hurtowych.
Analiza wpływu VAT nigdy wcześniej nie była tak nieoczywista. Wydaje się, że zdania ekspertów są podzielone nie tylko ze względu na wybrane metody badawcze, ale także sympatie polityczne.